O mnie

Moje zdjęcie
Witam na moim blogu :) Zapraszam do czytania postów z archiwum, ponieważ obecnie blog jest zawieszony w pisaniu aż DO ODWOŁANIA.

poniedziałek, 28 lutego 2011

Reroot Pameli

W minioną słoneczną niedzielę, zupełnie spontanicznie, zabrałam się za reroot czupryny Pameli. Po prostu wzięłam ją do ręki, spojrzałam na kupkę włosów leżących obok i pomyślałam: "A co tam, spróbuję." To był mój pierwszy reroot z włosów, do tego "używanych", swój pierwszy w życiu przeszczep robiłam z włóczki na chińskiej Barbie . Metoda ta sama co za pierwszym razem, za pomocą igły i dwóch nitek. Jeśli ktoś chce, mogę podać link do tutorialu.

Oto Pamela jeszcze kilka dni temu:


Na początku "operacji":



A tutaj już po. Szczęśliwa, że po tylu latach włosy wreszcie jej odrosły :)




Dawczyniami włosów były dwie chińskie Barbie. Jedna jest teraz z włosami z włóczki, druga zaczeka, aż coś dla niej wymyślę.

Reroot zajął mi parę ładnych godzin. Z przerwami od mniej więcej 16:00 do 00:30. To była mała głowa i to nie cała w otworkach na włosy, nie wiem ile czasu robiłabym czuprynę normalnej Barbie...
Pamela sprawia może wrażenie, jakby teraz miała za dużo na głowie. Może i brałam za grube pasemka, jednak jak pooglądać oryginalne zdjęcia tych lalek, to da się zauważyć, że one od zawsze miały takie szopy ;)
Ja jestem bardzo zadowolona z efektu i wiem, że Pamelka też ;) Teraz czeka ją tylko trwała ondulacja i będzie super.

A jeśli chodzi o rękę. Jestem w trakcie wymyślania, z jakiego materiału zrobić jej protezę. Prędzej czy później na pewno ją zrobię.
Nie dziwcie się, że roztkliwiam się tak nad jedną małą, byle jaką laleczką. To moja mała przyjaciółka z dzieciństwa, której za żadne skarby bym się nie pozbyła. Za dużo wspomnień się z nią wiąże. Ale po co mówię, niejeden z Was, Drodzy Czytelnicy, na pewno zna to uczucie :)

No nic, żegnam się i życzę miłych snów! 

poniedziałek, 21 lutego 2011

Lalki z dzieciństwa. UWAGA! DRASTYCZNE ZDJĘCIA!

Tak jak wspomniałam w poprzednim wpisie, dziś pokażę Wam moje dwie "kaleki" z dzieciństwa. Dlaczego kaleki? Zobaczycie potem. Teraz chciałam uprzedzić, że efekty okrucieństwa widoczne na nich to nie moje dzieło. Lalki te dostałam od dwóch różnych koleżanek w takim stanie, w jakim przetrwały do dziś.

Pierwsza to Pretty Change Barbie (nie wiem z którego roku), która normalnie wyglądała tak:
(zdjęcie z internetu)

U mnie pozostaje niestety w takim stanie:




Doprawdy nie wiem, co sobie myślało to wstrętne dziewuszysko obcinając ją w ten sposób... Być może miała w zamiarze całkiem pozbawić ją włosów?
Jak widać na zdjęciu, lalka ma także mały ubytek w szyi, oraz trochę poniszczone dłonie. Reszta jest OK.
Obecnie jestem w trakcie szukania takiego samego koloru włosów, by móc przywrócić jej dawną fryzurę. Jednak ciężko znaleźć taki sam miodowo-złoty odcień...
Barbie sygnowana jest jedynie na plecach, na głowie nie, czy to normalne u lalek z wcześniejszych lat?
Moja jest opatrzona napisem Mattel, Inc. 1966 TAIWAN.
Z tego co wyczytałam w sieci, lalkę tą bardzo ciężko dostać, popularniejsza (i mniej ciekawa) jest ta z Filipin. Cóż, cieszę się, że mogę mieć w swojej kolekcji taką perełkę ;) Osobiście bardzo ją lubię i pamiętam, że gdy ją dostałam, stała się jedną z moich dwóch ulubionych Barbie.

Druga laleczka to Pamela Love z Ocean Toys (NO. 65213). Jest to bardzo wysłużona i jednocześnie zniszczona laleczka, którą także dostałam od koleżanki, a koleżanka, z tego co pamiętam, też dostała ją z drugiej ręki.

Foto Pameli znalezione na flickr.com:

Moja lalka mogła kiedyś wyglądać jak te ze zdjęcia powyżej lub poniżej.


Lub też jak którakolwiek stąd (po kliknięciu na zdjęcie powinno być większe):


Niestety, czasy świetności ma dawno za sobą. Cierpi na częściowe łysienie, sztywność lewej nogi i brak lewej ręki. Do tego ma brzydką szramę na twarzy i obgryzione bądź stopione palce u dłoni.







Z tego co sobie przypominam z wczesnego dzieciństwa, kiedy to jeszcze Pamela należała do mojej koleżanki, lalka ta miała brakującą rękę, ale już wtedy urwaną. Pamiętam, że ciągle wypadała w trakcie zabawy. Nie raz była przyklejana na plastelinę czy klej biurowy. W końcu zgubiła się i Pam została jednoręka. Sztywność nogi spowodowana jest pęknięciem plastiku w stawie, który trzymał nóżkę na specjalnym bolczyku. Gdy w zabawie zaczęła mi odpadać obkleiłam kolano taśmą klejącą i tak trzymało się do niedawna. Teraz noga jest sklejona klejem, dlatego już się nie zgina.
Losów obciętych włosów oraz obgryzionej dłoni nie pamiętam.
A czerwona plama widoczna na twarzy Pameli kiedyś była kropką, było to chyba coś w rodzaju trzeciego oka jak u hinduskich kobiet, ale nie wiem czy to kropka fabryczna, czy namalowana przez pierwszą właścicielkę.
Lalka jest przeznaczona oczywiście do generalnego remontu, choć nie wiem jeszcze jakiego koloru włosów użyć do rerootu i jak w ogóle sobie z nim poradzę, jej głowa jest taka malutka... Dorobić ręki raczej mi się nie uda, więc pewnie pozostanie kaleką już na zawsze.
Oczywiście rady mile widziane ;)
Jeśli ktokolwiek z Was ma taką Pamelę na zbyciu to chętnie ją odkupię. Bardzo podobają mi się te laleczki.

Poniżej zdjęcie "staruszek" w strojach spod ręki 10 latki, czyli mnie 13 lat temu :D




A na koniec pokaże Wam jeszcze dzidzię :D Zapewne chińszczyzna, bo nie jest sygnowana i nie wiem też do końca, czy to dziecko dla Barbie. Kaśka nie mogła go udźwignąć, takie wielkie, ciągle leciało jej z rąk i sesja była niemożliwa.


Oczka ma już trochę wytarte.


To wszystko na dziś. W następnym wpisie pokażę nietypową Basieńkę uratowaną z rąk małoletniej dziewczynki.

Miłego dnia!











sobota, 19 lutego 2011

Moje małe blondyneczki

Dorobiłam się ciut lepszego aparatu, więc mogę Wam pokazać co nieco z mojej małej kolekcji.
Dziś przedstawiam moją ulubienicę Julię o platynowych włosach oraz jej starszą siostrę Kasię ;)

Julia:


Ona jest wprost cudowna. Jej włosy są ślicznego platynowego koloru, bardzo miękkie i takie miłe w dotyku... Twarz o delikatnej urodzie i przecudnych zielonych oczach. Zachwycam się nią od tygodnia :D
Jej tożsamości mattelowskiej nie znam. Na plecach oznaczona 1966 Mattel, Inc. CHINA, głowa rok 1998. Ponadto posiada z tyłu suwak, który przesuwany porusza rękami lalki. Domyślam się, że to jakaś tańcząca Barbie, ale moje poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Może ktoś z Was wie?

Katarzyna:







Ta Barbie wydała mi się w pierwszym momencie trochę śmieszna. Jej plastikowe ciało pajacyka jakoś nie pasowało mi do ślicznej, emanującej kobiecością i gracją Barbie. Do tego te ogromne stopy :D Skojarzyła mi się ze sportsmenką, dlatego też w pierwszych dniach po zakupie dostała ode mnie dres, w którym nawet było jej do twarzy. Teraz jednak ubrałam ja w sukienkę i muszę przyznać, że tak całkiem chłopięco to ona nie wygląda :)
Trafiła do mnie w opłakanym stanie, brudna o niemiłym zapachu. Pewnie wszyscy to znacie. Kilka kosmyków włosów znad czoła ma skróconych, a ogólny stan czupryny też nie jest zadowalający. Tożsamość jak lalki powyżej - nieznana. Oznaczona na pleckach rokiem 1993, CHINA, a głowa rok 1975 lub 76.


Co do strojów: pierwsza lalka jest w oryginalnej sukience, druga nie. Różowa opatrzona metką Barbie Genuine, może ktoś wie, z jakiej lalki pochodzi?

To chyba tyle na dziś, zapraszam do odwiedzin, w najbliższych dniach pokaże jedną z moich "kalek" z dzieciństwa.

Miłego weekendu!

wtorek, 8 lutego 2011

No i się zaczęło!

Wpadłam jak śliwka w kompot. Dosłownie. Zaraziłam się jak katarem miłością do lalek, a wszystko przez Privace :D Pokazała mi swój blog, kilka innych o lalkach, zaczęłam czytać, zachwycać się urodą, strojami i akcesoriami dla Barbie, a potem... potem to już nie było odwrotu :D Wyciągnęłam swoje lalki z dzieciństwa, skrzętnie skrywane dla mojej przyszłej córki i stwierdziłam, że powinny dostać drugą szansę - szansę na nowe życie, w którym już żadna dziewczynka nie pomaże im buzi, nie obetnie włosów, nie połamie ręki czy nogi. Zdradzę, że moje prace nad nimi trwają (po skrupulatnym zapoznaniu się z informacjami n/t SPA dla lalek z bloga m.in. Rudego Królika, reroocie od BSS i wielu innych przydatnych wskazówek), kolejne lalki w drodze, a gdy tylko dorwę trochę lepszy aparat niż kiepski, zacznę je tu przedstawiać. Więc do następnego wpisu! :)

Obserwatorzy