Kochani!
Nie spodziewałam się takich pozytywnych komentarzy po ostatnim poście! Pstryknęłam raptem 6 zdjęć, a tu tyle pochwał, DZIĘKUJĘ! Wszyscy jesteście niesamowici! :*
Dzisiejszy post będzie zawierał tylko dwa zdjęcia, które zrobiłam przy okazji większej sesji i które chciałam zrobić już jakiś czas temu, ale ciągle nie było okazji (i osoby, coby na czatach stała :D)
A bohaterką dzisiejszego wpisu jest Alex Sporty!
Sporty umie jeździć na rolkach (właściwie wrotkach). Ja nie. Ona nigdy wcześniej nie miała wrotek na nogach, ja tak. Ona nigdy nie jeździła na łyżwach, ja tak. Mało, ale jednak. Więc dlaczego ona umie a ja nie? Zanim kupiłam to ustrojstwo, wyobrażałam sobie, że jak tylko włożę je na nogi, pojadę jak nóż po masełku. Złudne me nadzieje... Bo jak tylko założyłam rolki na nogi, wywróciłam się. A jak miałam pierwszy raz wyjść na wieś pojeździć, czekałam aż zrobi się ciemno, żeby wstydu nie było! Pierwsza jazda to było pasmo upadków i ciągłego przystawania na boku. Po każdej wywrotce wyciągałam z nadgarstków powbijane kamyczki z asfaltu. Do tego jeździłam z nogami tak wykoślawionymi, jakby mi się w kostkach na boki o 90 stopni zginały xD
Dlaczego nikt wcześniej nie powiedział mi, że to będzie takie trudne? Że wysokim osobom ciężko utrzymać postawę? I wreszcie, że po tej drodze, która biegnie przez moją miejscowość, tak ciężko się jeździ...?
Aż chciałoby się mieć tak jak w grze: kupuje się sprzęt za ciężką kasę, a w zamian daje on punkty do umiejętności :D
Jak na razie jeszcze się nie poddałam. Ćwiczę, a każdy raz wychodzi mi coraz lepiej. Ostatnie dwa nawet bez upadków! :D Choć na ten asfalt nic nie poradzę...
Chciałam jeszcze odpowiedzieć paru osobom na komentarze:
*astridnat - być może czytający mojego bloga, w tym Ty, dostrzegasz w Livkach to coś, co staram się uchwycić w zdjęciach, ja jednak tego odnaleźć nie mogę. Co innego z Barbie, może to sprawa tego uśmiechu? Nie mam pojęcia...
*Magalita - komentarze osób postronnych są strasznie demotywujące. Choć jeszcze zależy, kto komentuje...
*Imago, Stary_Zgredzie - ja sobie nie wyobrażam, żeby mój Tata pomagał mi w sesji! No way! xD On nawet komórki nie ma, a co dopiero dać mu CYFRÓWKĘ, żeby LALKI fotografował :D To nie ten typ, zdecydowanie.
*Jednorożcu - mnie nie zależy na liczniku odwiedzin :P
Wszystkim pozostałym osobom jeszcze raz dziękuję za każde miłe słowo!
To by było na tyle. Mam w zanadrzu jeszcze drugą sesję Shakiry, ale nie wiem jeszcze kiedy ją wstawię, skoro dopiero co ją pokazywałam...
A co do kolejnego odcinka Fashionistas, najwcześniej mogłabym go zrobić w piątek wieczorem, bo taki cud jak dzień wolny raczej mi się wcześniej nie przytrafi. Ale już w ten weekend musi być! :D
Będą Scenki, będzie wściekła Delancey... i tak dalej!
Na razie!
Mnie uprzedzali, że jazda na łyżwach i rolkach to nie jest to samo, mieli rację... podobnie jak Ty przekonałam się o tym zaliczając glebę podczas pierwszej próby ;D
OdpowiedzUsuńAlex w niebieskim wygląda rewelacyjnie :)
Na wściekłą Delancey czekam z niecierpliwością ;]
Fantastyczne zdjęcia - aż szkoda, że tylko dwa! I Ty Mono wątpisz w swoją umiejętność robienia zdjęć? ;)
OdpowiedzUsuńCo do asfaltu - prawdę mówiąc to chyba najlepsza nawierzchnia do jazdy i wydaje się być nawet równy :) Ja swoją przygodę z rolkami zakończyłam jak walnęłam twarzą o asfalt... Ale na łyżwach wciąż jeżdżę :) A jeśli na łyżwach sobie radzisz to i z rolkami nie powinnaś mieć problemu :) Taka mała rada - zawsze jeździj na lekko ugiętych kolanach i delikatnie pochylona do przodu - wtedy łatwiej utrzymać równowagę. No i znajdź trochę pewności siebie - to baaardzo pomaga! Życzę powodzenia i jak najmniej upadków! :)
Kate, ten asfalt jest koszmarny :( Nawierzchnia jest z grubszych kamyków, bardzo ciężko się po niej rozpędzić. Zastosuje się do Twoich rad, dzięki bardzo, choć dwóch pierwszych wskazówek chyba się już nauczyłam ;)
Usuńja uwielbiam rolki choć ich nie posiadam! hahah xD
OdpowiedzUsuńSporty wygląda zabojczo w tym outficie~~~;]]
Oczywiście zdjęcia świetne (uwielbiam świat z tej perspektywy). Mam w domu też taki zestaw na rolki :-) Jeżeli chodzi o rolki dla nas to już nie jeżdżę kiepsko mi to szło. Może rzeczywiście wzrost ma coś do tego mam prazwie 180cm a moja córcia 145cm i jej jazda idzie świetnie (a może chodzi tu o przełamanie strachu?).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i trzymam kciuki.
Ja też mam prawie 180 cm i przez to co chwilę "gibałam" się w tył i przód nie mogąc złapać równowagi. Dwa czy 3 razy podczas jazdy towarzyszyła mi 6 letnia sąsiadka, jej szło zawodowo! Ręce z tyłu splecione, prędkość trzy razy większa od mojej, zakręty, a ja koślawa sierota co chwila machałam rękami w popłochu przed upadkiem xD
UsuńTakze posiadam rolki i pierwsze proby jazdy niezbyt dobrze wspominam. Taz jakos udaje mi sie na nich utrzymywac, ale wyglada to dosc komicznie, wiec nie uprawiam tego sportu zbyt czesto.
OdpowiedzUsuńZdjecia sporty - super!!!
No cóż jeszcze nie robiłam innych zdjęć jak u siebie w domu lub u teściów w domu lub na podwórku ale fakt jeśli jestem sama mam więcej pomysłów (choć przy moich sesjach ostatnio zawsze towarzyszy mi mój synek i muszę uważać, żeby albo sobie krzywdy nie zrobił albo nie zaczął się bawić lalkami) Osoby postronne dekoncentrują i wybijają z szukania tego "czegoś". Och podkręcasz atmosferę do nowego odcinka i przez to chcę go bardziej! Sama też muszę wziąć się za mój odcinek, który od dawna kołacze mi się w głowie...
OdpowiedzUsuńFantastyczne te wrotki!Ja swojej Mel tez chcialam kupic i wrotki i lyzwy ale na Ebay wciaz trafialam na kolory co to mi nie pasowaly do wyobrazen o tym co ja bym chciala:)
OdpowiedzUsuńJa jako dziecko smigalam i na wrotkach (uwielbialam je!) i na lyzwach ale przyznam sie,ze teraz nie odwazylabym sie zalozyc tego na stopy:} Mowia,ze co sie czlowiek nauczy to nie zapomina.Ale ja tam jeszcze chce pozyc:}}}}}
Na wrotkach umiem jeździć (przynajmniej umiałam jak miałam 12lat), na rolkach nie. Kiedy próbowałam się nauczyć, to wzięłam brata ze sobą. Spędziliśmy 2h trzymając się płotu. On ze śmiechu a ja ze strachu.
OdpowiedzUsuńAlex wygląda na profesjonalistkę, niech ona Cię nauczy jeździć.
Niestety, tej umiejętności raczej nie da się nauczyć od kogoś :)
UsuńAlex super wygląda na rolkach! bardzo ładne fotki!
OdpowiedzUsuńJak, ona ślicznie wygląda w tych ciuszkach. Cudne zdjęcia!!!
OdpowiedzUsuńW podstawówce, jeździłam na łyżwach, ale po złamaniu nogi, dałam sobie spokój.A łyżwy wylądowały na strychu. A na rolkach, nigdy nie jeździłam.:)
Ja na rolkach i na łyżwach też nie potrafię jeździć bo jestem boidupa ;x
OdpowiedzUsuńA Alex w tym stroju wygląda rewelacyjnie! ;d
Świetne zdjęcia:3
OdpowiedzUsuńJa tam ani na wrotkach ani na rolkach ani na łyżwach nie potrafię :D za bardzo się boję "wypierniczyć na twarz" :D
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :)
Na twarz to ciężko, trzeba by było się wysilić :D Prędzej można boleśnie stłuc kość ogonową :D
UsuńJak ja kocham jazdę na rolkach :D Zawsze mnie odstresowuje i wogóle chce się żyć ! Na łyżwach też umiem bo dla mnie to jak rolki tylko na lodzie. natomiast wrotek w życiu na nogach nie miałem ale w końcu je dopadne ! Spokojne też się nauczysz ! Sliczne zdjęcia :3
OdpowiedzUsuńSzkoda, że mieszkasz tak daleko, byłoby z kim jeździć! :D
UsuńE tam ! Założe rolki i w sobotę bendę XD
UsuńHello from Spain: I also I have my Barbies skates. Your Barbie is very pretty with its skating team. Keep in touch.
OdpowiedzUsuńThanks for all kind words!
UsuńNie dziwię się, że pod ostatnim wpisem tyle komentarzy, bo zdjęcia są śliczne i nie czuć po nich, że robione w pośpiechu :-) Sama dopiero teraz je oglądnęłam, bo miałam problemy z internetem przez ostatnie dni i z przyjemnością patrzyłam na Twoje laleczki w takim ładnym słoneczku :-)
OdpowiedzUsuńA Sporty, jak na Sporty przystało, w końcu dostała niezbędny osprzęt ;-). Moja przygoda z rolkami była podobna, choć duuużo krótsza - pożyczyłam rolki od koleżanki, żeby sprawdzić, czy mi to w ogóle będzie szło. Założyłam je, wstałam z ławki i pacnęłam tyłkiem o chodnik. Nigdy więcej rolek i sinego tyłka :-P
Ja miałam do wyboru: albo poddać się po pierwszej kiepskiej jeździe obfitej w upadki i potem żałować boleśnie, że wydałam na rolki ciężką kasę na darmo, albo nie poddawać się, ale być ciągle poobijaną. Wybrałam to drugie, bo upadki z czasem się skończyły, zaczynam już odczuwać przyjemność z jazdy :D
UsuńDziękuję za miłe słowa dotyczące zdjęć, bardzo się cieszę, że się podobają :)
Jak dla mnie rolki są stanowczo łatwiejsze niż wrotki;)
OdpowiedzUsuńA asfalt to czasem mimo równiej powierzchni do jazdy sie nie nadaje- zwłaszcza wtedy kiedy ma grubą fakturę (w sensie, że zrobiony z dużych kamyczków).
Działaj dalej i nóg nie połam;)
Ten w mojej miejscowości właśnie jest zrobiony z grubych kamyczków! Przeklinam go za każdym razem kiedy jeżdżę!
UsuńDziękuję Wam wszystkim za miłe komentarze, rady i słowa uznania dla zdjęcia ze Sporty. Uśmiecha się teraz tak jakby szerzej, miała w końcu swoje 5 minut na blogu, hehe ;)
OdpowiedzUsuńUwoelbiam rolki :) A lalka piękna !!! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńCudne foty i cudne wrotki, zazdraszczam uprzejmie. Nie jeździłam na rolkach całe lata, od podstawówki. Kurcze. Ale na łyżwach też nie radzę sobie najlepiej... pewnie te kamyczki miałabym na nosie i na zadku :D
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda ^^. Zazdroszczę stroju ;3.
OdpowiedzUsuńwiesz mono może tup wynika z tego, że te szklane oczy zdają sie kryć w sobie jakąś głębię, jakąś tajemnicą. U Barbietek mam wrażenie, że oczy zdradzają od razu wszystko, że wszystko jest jak na tacy(co nie zmienia faktu, że je na swój sposób uwielbiam;))
OdpowiedzUsuńZ tych dwu zdjęć Sporty pierwsze rządzi! Sporty wygląda na nim jakby własnie wyhamowywała coby się z aparatem nie zderzyć:) W ogóle fajne światło na tym zdjęciu jest i symetria kadru. Boskie po prostu:)