O mnie

Moje zdjęcie
Witam na moim blogu :) Zapraszam do czytania postów z archiwum, ponieważ obecnie blog jest zawieszony w pisaniu aż DO ODWOŁANIA.

niedziela, 24 kwietnia 2011

Wesołego Jajka! :-)

Razem z Michie i Kasią oraz resztą, która siedzi teraz przy stole i popuszcza paska u spodni, chcielibyśmy życzyć Wam wszystkim Wesołego Alleluja! :)


Czekoladowego króliczka
Apetytu jak u dziczka
Kolorowej wydmuszki
takiej w piękne kwiatuszki!
A jak przyjdzie dzień lany -
przemoczonej piżamy!
Wesołych Świąt!

piątek, 22 kwietnia 2011

Lola/Lilly

Ostatnio w paczce z allegro znalazłam dodatkową lalkę, która na początku bardzo mnie zdziwiła swoim dziwnym wyglądem. Nie dość, że z pleców wychodził jej długi kabelek zakończony włącznikiem



 to jeszcze jej włosy były w dwóch kolorach z przedziałkiem aż po kark.


 Obracałam ją w dłoniach dziwiąc się, co to właściwie jest. Jednak po dokładnym obejrzeniu ów dwukolorowych włosów zorientowałam się, że czerep ten można obracać!


Przy przekręcaniu lalka śmieje się, albo śpiewa kilka wersów piosenki. Muzykę rzecz jasna słychać także po wciśnięciu wyżej ukazanego guziczka.
Jak wcześniej wspominałam, nie wiedziałam kim jest ta lalka. Głos z piosenki wydał mi się znany. Po kilka krotnym odsłuchaniu w kółko dwóch tych samych wersów, olśniło mnie: Hannah Montana! Tylko po kiego te różowe włosy? (Kto kiedykolwiek widział choć jeden odcinek serialu wie, że Miley/Hannah z brązowowłosej zmieniała się w blondynkę). Uznałam jednak, że to jakaś wizja twórców lalki i cieszyłam się, że mam własną Hankę.
Byłam w błędzie.
Identyfikując potem na flicku inną Barbie, natknęłam się na jedno jedyne zdjęcie lalki z różowymi włosami. Podpis: Lola/Lilly/ Emily Osment


Puknęłam się w głowę, jak mogłam na to nie wpaść?! :D 
Różowowłosa Lola rodem z anime to przyjaciółka Hannah, natomiast blondynka to skejciara Lilly, przyjaciółka Miley. Oczywiście w jednej osobie ;)
Szukałam więcej zdjęć, jakiegoś info, ale nie znalazłam niczego. Widać lala ta nie jest kochana przez kolekcjonerów. Hannah Montany za to pełno, po jednej na każdy sezon serialu. Ktoś jednak na flicku wspomniał, że ma ona mold Midge. Czy to prawda? Mógłby ktoś fachowym okiem spojrzeć i ocenić?

Tak więc z początkowego zdziwienia i niechęci do lalki, przeszłam w uwielbienie i zachwyt. Bardzo się cieszę, że trafiła mi się taka ciekawostka :)
Niestety w szafie moich lalek nie ma ubranek dla nastoletnich ciałek, toteż Lolę i Lilly wcisnęłam w to, co się jako tako nadawało.

Oto Lilly (zdjęcia po kliknięciu są o wiele większe):



A to już Lola:



Niestety laleczce nie rusza się głowa. Szkoda, to bardzo ogranicza pozowanie do zdjęć.

Jak tylko uszyję jej coś na wzór serialowych kreacji, obiecuję zrobić lepszą sesję.


Do następnego wpisu!



środa, 20 kwietnia 2011

Barbie przecudnej urody i trzy małe przyjaciółki

Witam po przerwie, mam nadzieję, że mnie nie zapomnieliście ;)

Dziś pokażę Wam, jaką piękną Barbie dostałam od Privace wraz z dwoma małymi Shelly/Kelly.
Niestety obie nie wiemy, kim jest ta Baśka. Ma ciałko-pajacyk ze stopami do obcasów oraz charakterystyczne ułożenie rzęs na górnej powiece. Na zdjęciu od Privace dokładnie widać szczegóły twarzy lalki.


W sesji występuje w ubranku, które uszyłam jakiś czas temu.








Zakochałam się w niej, jak tylko wyciągnęłam ją z koperty. Jest śliczna, a jej artykulacja mnie wprost zachwyca :)
Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki pomocne w zidentyfikowaniu tej lalki.

Razem z Barbie przyjechały do mnie również dwa maluchy, powiedzmy, że to Shelly i Kelly ;) Nareszcie moja mała będzie miała się z kim bawić :)
Nowe dziewczynki to brunetka i różowowłosa.



Myślę, że na tych trzech dziewuszkach moja kolekcja maluchów się zakończy. No chyba że dorwę im gdzieś jeszcze fajnego kolegę albo dwóch :D

Na tym będę kończyć. Mam jeszcze 5 lal w kolejce do SPA, oraz Gwiazdę mojej kolekcji, która czeka, aż "odwieszę" się w szyciu i skroję jej coś fajnego na dolne partie ciała ;)

Żegnam się wiosennie, pa! 


AKTUALIZACJA:

Powyższa Barbie to Barbie Horse Riding.
Poniżej zdjęcie promo:

czwartek, 7 kwietnia 2011

Szyję cz. 2

Ostatnio taka pogoda za oknem, że nic się nie chce, tylko usiąść i szyć. Przynajmniej mi ;) Wolno mi to idzie, bo mam różne dni: raz wszystko wychodzi mi ładnie i jestem zadowolona, a innym razem uszyję coś za małego, za wąskiego itp. Mam zlecenie na spodnie, które teraz za żadne skarby nie chcą mi wyjść! To chyba złośliwość rzeczy martwych, bo wcześniej wspomniane portki wychodziły idealnie. No ale dość o tym, poniżej wrzucam fotki tego, co uszyłam. Idealne nie jest, ale w przeciwieństwie do reszty, która wylądowała w koszu, przynajmniej wchodzi na lalkę :D


 Czarna sukienka z połyskującą złotą nitką. W sam raz dla Chelsea, która lubi mniej grzeczne stroje.



Spódnica z koła, choć zrobiona "na skróty" :D lata '50


 Golfik, choć co prawda ciężką zimę mamy już za sobą ;)


I ostatnia, kreacja wieczorowa, która w zamyśle miała wyglądać trochę inaczej.





Pa!


Obserwatorzy