Ostatnio taka pogoda za oknem, że nic się nie chce, tylko usiąść i szyć. Przynajmniej mi ;) Wolno mi to idzie, bo mam różne dni: raz wszystko wychodzi mi ładnie i jestem zadowolona, a innym razem uszyję coś za małego, za wąskiego itp. Mam zlecenie na spodnie, które teraz za żadne skarby nie chcą mi wyjść! To chyba złośliwość rzeczy martwych, bo wcześniej wspomniane portki wychodziły idealnie. No ale dość o tym, poniżej wrzucam fotki tego, co uszyłam. Idealne nie jest, ale w przeciwieństwie do reszty, która wylądowała w koszu, przynajmniej wchodzi na lalkę :D
Czarna sukienka z połyskującą złotą nitką. W sam raz dla Chelsea, która lubi mniej grzeczne stroje.
Spódnica z koła, choć zrobiona "na skróty" :D lata '50
Golfik, choć co prawda ciężką zimę mamy już za sobą ;)
I ostatnia, kreacja wieczorowa, która w zamyśle miała wyglądać trochę inaczej.
Pa!
Oj tak, ja też uwielbiam taką pogodę na szycie, nie ma lepszej okazji, jak niemożność ruszenia się gdziekolwiek :-D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten sweterek, Basia wygląda w nim bardzo naturalnie, a wieczorowa kiecka jest prześliczna :-)
Chelsea wygląda po prostu bosko. Sweterek cieplutki i fajny ten olbrzymi golf:) I nie martw się spodniami- w końcu coś wyjdzie, ja od kilku dni usiłuję coś uszyć i też jakoś mi nie idzie;)
OdpowiedzUsuńTeż chciałbym tak umieć szyć.. Nie zabieram się za to, bo nie umiem szanować "potworków" stworzonych przez siebie :P szkoda mi materiału...
OdpowiedzUsuńAshtrayBoy, praktyka czyni mistrza :) Popróbuj na jakimś gorszym materiale, którego nie będzie Ci żal. Ja też czasami najpierw rysuję to, co chcę uszyć, tworząc coś w rodzaju wykroju, wtedy mniejsze prawdopodobieństwo, że nie wyjdzie i ogólnie łatwiej skroić potem materiał. Choć oczywiście pomyłki się zdarzają ;) Głowa do góry, igła w dłoń i do przodu ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie kreacje bardzo ładne, mnie też podoba się szczególnie czerwona sukienka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo wszystkim za pochlebne komentarze, zawstydzacie mnie ;)
OdpowiedzUsuńWszystko jest takie idealne:) MS wygląda pięknie, jakby sukienka dla niej była szyta:) W taki sweterek sama bym wskoczyła, a sukienka taka seksowna:)
OdpowiedzUsuńaleksja1988, sukienka była szyta właśnie na Chelsea :) Zawsze najpierw wybieram lalkę, potem wymyślam w co ja ubrać i szyję :)
OdpowiedzUsuńŚwietne stroje, szczególnie pierwsza sukieneczka przypadła mi do gustu. A ten golfik i spódnica pasowałaby jakiejś vintage :)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta czerwona suknia! :)
OdpowiedzUsuń